15 pomysłów, co robić w Poznaniu

SONY DSC

Poznań miasto doznań. Nie ma gór, morza, smoka wawelskiego ani średniowiecznej starówki. Ale ma marcińskie rogale, kolorowe kamieniczki, sztuczne jezioro, koziołki, termy, palmy i jeszcze parę atrakcji.

Choć urodziłam się w Gdańsku, większość dorosłego życia mieszkałam w Warszawie, a obecnie siedzę w Kuala Lumpur, w głębi duszy jestem poznańską pyrą. W Wielkopolsce są moje rodzinne korzenie, tu spędzałam każde wakacje, od kiedy pamiętam. Uwielbiam Poznań i mam z nim związanych mnóstwo pozytywnych wspomnień. I choć zwykle Poznań nie jest pierwszym skojarzeniem, gdy myślimy o najciekawszych miastach w Polsce, moim zdaniem świadczy to tylko o jednym – jest to miasto bardzo niedoceniane. Zachęcam więc do jego odkrywania, a pomóc w tym mogą poniższe sugestie – co robić w Poznaniu?

1) Zjeść Marcińskiego Rogala

Rogale_świętomarcińskie_RB1
źródło: Wikipedia.org
Poznańskie rogale są niczym toruńskie pierniki (nawet dorobiły się podobnego muzeum), choć ich charakter pozostał bardzo regionalny. Przepyszne nadzienie z białego maku powoduje, że poznaniakom na wygnaniu te smakołyki śnią się po nocach 😉 Tradycja rogali wywodzi się jeszcze z czasów pogańskich (woły składane bogom w ofierze i ciasto zawijane w kształt wolich rogów), a Kościół Katolicki połączył ją z postacią Św. Marcina, który w Poznaniu ma swoją słynną ulicę handlową. Na rogalowe obżarstwo najlepiej przyjechać na 11 listopada – gdy w innych miastach trwa wojna polsko-polska, poznańskie Święto Niepodległości połączone jest właśnie z dniem Św. Marcina.

Rogalowe Muzeum Poznania

2) Zobaczyć Koziołki

Klasyka klasyków, chyba najszerzej znany symbol Poznania, który po raz pierwszy pojawił się na poznańskim ratuszu w XVI wieku. Koziołki trykają codziennie w samo południe, 12 razy. Choć wielu wyśmiewa tę prostą atrakcję, ma ona swój urok i zawsze przyciąga przynajmniej mały tłumek. Przy okazji chciałam przytoczyć pewną anegdotkę – C., obcokrajowiec, spytał mnie jakiś czas temu o „walki kozłów”, które są ponoć znaną polską tradycją. Okazało się, że jego znajomy był w Poznaniu i pisał na Facebooku, że widział na rynku „goats fighting”  – więc C. wyobraził sobie coś na miarę popularnych w Ameryce Południowej walk kogutów. Cóż, na szczęście w Poznaniu żadne kozły nigdy nie ucierpiały!

3) Pospacerować po najbardziej kolorowym rynku w Polsce

wikipedia.jpg
źródło: Wikipedia.org

Nawet jeśli zaśpimy na koziołki, i tak warto wybrać się na poznański rynek. Choć dzieje Starego Miasta sięgają Średniowiecza, dziś dominuje zabudowa renesansowa, powstała po pożarze w XVI wieku. Mamy więc wyjątkowo urodziwy renesansowy ratusz i kamieniczki, kilka lat temu odmalowane na piękne kolory. W pobliżu rynku mieści się Bazylika zwana też Poznańską Farą, gdzie w soboty – po pokazie koziołków – odbywają się koncerty organowe na legendarnych organach z XIX wieku – jest to jeden z najcenniejszych tego typu instrumentów w Europie.

4) Pojechać na Śródkę

Ostatnimi czasy to ponoć najbardziej hipsterska dzielnica Poznania. Niewątpliwie bardzo klimatyczne miejsce, coś jak warszawska Stara Praga. Raptem parę ulic, z przedwojenną zabudową i ciekawymi knajpkami (alternatywnymi, jak to się teraz mówi). Świeżą atrakcją jest kolorowy trójwymiarowy mural, spopularyzowany na zagranicznych portalach, który wprowadza nas w klimat dawnej Śródki.

1935566_1117501744956566_6704955463541901754_n

5) Odbyć interaktywną podróż w czasie (Ostrów i Brama Poznania)

Ze Śródki już tylko rzut kamieniem na Ostrów Tumski – wyspę na Warcie, która jest najstarszą częścią miasta. Ze Śródką łączy ją malowniczy czerwony Most Jordana – wiecie, jeden z tych, który zakochane pary zaśmiecają kłódkami. Żeby rzeczywiście poznać dzieje Ostrowa, która są punktem wyjścia do historii całego regionu, musimy przejść przez Bramę Poznania – nowe, obsypane nagrodami muzeum, jeden z najlepszych tego typu obiektów w Polsce. Po zaliczeniu interaktywnej ekspozycji, audioguide poprowadzi nas dalej śladami Piastów na wyspę, opowie o Katedrze i reszcie zabytkowej zabudowy Ostrowa. Bardzo lokalne, ale i bardzo nowoczesne podejście do historii – polecam, nie tylko dla pasjonatów!

Brama Poznania ICHOT – Centrum Interpretacji Dziedzictwa

6) Zrobić zakupy w Starym Browarze

Właśnie za takie miejsca uwielbiam Poznań. Tzw. Centrum Handlu, Sztuki i Biznesu Stary Browar to prawdopodobnie najlepsze i najciekawsze (obok łódzkiej Manufaktury) centrum handlowe w Polsce – jedno z nielicznych, które rzeczywiście zasługuje na miano „Galerii”. Wykorzystując zabudowę niemieckiego browaru z XIX wieku, stworzono naprawdę interesującą przestrzeń rozrywkowo-artystyczną.

Stary Browar

7) Pojechać za miasto

IMG_0565

Wielkopolska to piękna kraina. Pamiętam swoją udrękę, gdy spędzałam pierwsze w życiu lato w Warszawie. Tzn. ja ogólnie uwielbiam stolicę, ale irytujący jest fakt, że ciężko z niej uciec na kilka godzin na łono natury. Tymczasem Poznań, położony w sercu Wielkopolskiego Parku Narodowego, otoczony jest cudownymi miejscówkami, do których można dotrzeć z centrum miasta nawet w pół godziny. Po pierwsze Puszczykowo, które jak wiedzą wtajemniczeni jest „moim” miejscem na Ziemi – urocze miasteczko, lasy, zakole Warty, stajnia konna, szlaki rowerowe prowadzące nad jeziora i tak zaskakujące atrakcje jak Pracownia Arkadego Fiedlera z pamiątkami z całego światami. Po drugie Kórnik – zamek i park ze słynnymi „gruszkami na wierzbie”. Po trzecie Rogalin – pałacyk oraz dęby rogalińskie, o których rozpisywał się wspomniany Fiedler. A to zaledwie początek listy.

ZOBACZ TEŻ: Puszczykowo – nadwarciańska Nibylandia

8) Odpocząć na Malcie

Sztuczne Jezioro Maltańskie to z kolei przyjemne miejsce na relaks w centrum miasta. Jest mini plaża, jest stok narciarski, sezonowe lodowisko, zjazd rynnowy, sporo zieleni, Zoo, Termy (o nich za chwilę). Można spacerować, opalać się, biegać, przejechać się Kolejką Maltanką. Odbywają się tam koncerty, pokazy filmowe, wyścigi kajakarskie. Ogólnie modelowy przykład tego, jak stworzyć strefę rekreacyjną w wielkim mieście.

Puszczykówko2008 416
Na Poznańskiej Malcie.. w 2008 roku! Ale ten czas leci!

9) Popływać w Termach

Termy Maltańskie to zupełnie osobna kategoria, bo można tu spędzić spokojnie cały dzień (zwłaszcza latem, gdy otwarta jest część zewnętrzna). Baseny sportowe i rekreacyjne, solankowe i geotermalne, sauny i zjeżdżalnie. Największy taki kompleks w Polsce, drugi w Europie. Na uwagę zasługuje m.in. głęboki na 5m basen do skoków, który sprawił, że uwierzyłam w lęk wysokości pod wodą oraz strefa geotermalna. Warto wiedzieć, że choć Termy otwarto raptem kilka lat temu, właściwości lecznicze tutejszych wód były znane jeszcze przed wojną.

Termy Maltańskie

10) Wygrzać się pod palmami

Sporo opisywanych przeze mnie atrakcji jest stosunkowo nowych – to pokazuje, jak fajnie zmienia się i rozwija Poznań. Natomiast Palmiarnia Poznańska to miejsce z ponad stuletnią tradycją. Znów – największy tego typu obiekt w Polsce i jeden z największych w Europie. Niestety jego wadą jest mocno przestarzałe podejście do klienta, rodem z minionego systemu. Miałam kilka nieprzyjemnych doświadczeń z obsługą Palmiarni i z tego co pamiętam, nawet za toaletę trzeba tam płacić. Obiekt sam w sobie rekompensuje jednak wiele – odrobina tropików w centrum miasta.

Palmiarnia Poznańska

11) Wejść do Zamku Cesarskiego

DSC07060

To nie jest typowy polski zamek – ma zaledwie 106 lat, jednak tak naprawdę już w momencie otwarcia był traktowany jak zabytek, choćby ze względu na ciekawe wnętrza, inspirowane m.in. stylem bizantysjkim. Stacjonowali w nim naziści, a plotka głosi, że odwiedził go sam Adolf Hitler. Obecnie mieści się tu Centrum Kultury, kino, teatr i inne przestrzenie artystyczne. Część zamku można zwiedzać bezpłatnie – raz w miesiącu, w niedzielę o 12:00 organizowane jest nawet darmowe zwiedzanie z przewodnikiem!

12) Zrobić tour po muzeach

Muzea już od dawna przestały się kojarzyć z nudnymi zakurzonymi przestrzeniami i złowrogimi paniami, bijącymi po łapach za dotykanie eksponatów. Poznań należy do miast, które mogą się poszczycić interesującą ofertą muzealną. Oprócz wspomnianego Muzeum Rogalowego i Bramy Poznania, warto odwiedzić chociażby Muzeum Instrumentów Muzycznych na Rynku czy Muzeum Bambrów Poznańskich. Prężnie działa Wiekopolskie Muzem Niepodległości – tu polecam oddział poświęcony wydarzeniom Poznańskiego Czerwca 1956.

Muzea w Poznaniu

13) Iść na pubbing

Po zwiedzaniu czas na relaks! I dla odmiany – tour po knajpkach, a tych w Poznaniu nie brakuje – do wyboru do koloru. Pamiętam, jak przed jednym z moich pierwszych poznańskich wypadów przyjaciółka zażyczyła sobie imprezy w starym kinie – i proszę, znaleźliśmy miejsce zgodnie z życzeniem, zresztą godne polecenia. Z innych lokali, do których warto zajrzeć mamy Hola Hola (kolorowe drinki w dobrych cenach), Napiwek Pub (multitap bar), Ptasie Radio czy Republikę Róż (kawiarnie). Zjeść ponoć warto W Bramie. Ja już niestety nie jestem na bieżąco, jeśli chodzi o życie knajpiane Poznania (zdecydowanie temat do nadrobienia) więc za sugestie i konsultacje dziękuję wspaniałej Ani Buss!

14) Spróbować wielkopolskich przysmaków

poznaniacyeu
źródło: Poznaniacy.eu

Kuchnia wielkopolska jest dość charakterystyczna, szkoda by więc było nie uszczknąć tej tradycji. Poznań to oczywiście PYRY, czyli ziemniaki i dania z tychże. A więc klasyczna pyra z gzikiem (twarożkiem) czy szare kluchy robione ze starych surowych ziemniaków – jakkolwiek by to nie brzmiało, smakuje dobrze, zwłaszcza podane z boczkiem i kapusta. Ze słodkości oprócz opisywanych rogali marcińskich mamy np. rury z ciasta piernikowego. Gdzie próbować tych rarytasów? Popularne miejsce to Pyra Bar, który chyba jako pierwszy spopularyzował wielkopolskie przysmaki w dobrej cenie. Ponoć ma już naśladowców (którzy nawet prześcignęli go w jakości) – dajcie znać, jeśli coś znacie i polecacie.

15) Pouczyć się poznańskiej gwary

Wielkopolska jest jednym z nielicznych już regionów w Polsce, gdzie lokalna gwara ma się świetnie i praktykowana jest nawet przez młodych. Począwszy od poznańskiego zaciągania (które chyba ma się w genach, bo ja też zaciągam) aż po charakterystyczne tej, kończące każde zdanie, gwarę słyszy się i czuje na poznańskich ulicach. Ma mnóstwo przeuroczych słówek i wyrażeń jak bimba (tramwaj), szneki z glancem (dróżdżówki), kociamber (kot),  fyrtel (dzielnica) i wiele innych, które stały się w pewien sposób kultowe i weszły do lokalnego kanonu popkulturowego (są nawet wykorzystywane komercyjnie jako slogan na koszulkach czy pamiątkach). Jeśli ktoś ma ochotę wniknąć głębiej w temat, polecam słowniczek i ten fanpage na Facebooku.

Tyle inspiracji z mojej strony, na weekend chyba starczy 🙂 Macie swoje pomysły, co robić w Poznaniu?

18 uwag do wpisu “15 pomysłów, co robić w Poznaniu

  1. z wymienionych mozliwosci jedynie pubbing ma jakis sens, mozna w Poznaniu poznac swietnych ludzi. Stary Browar jako centrum handlowe to ciekawe miejsce, ale pod warunkiem, ze ktos interesuje sie architektura. Palmiarnia jest ciekawa, ale widac, ze to stare miejsce juz niedoinwestowane. Do rzeczy: rogale – srednio to smakuje, zwykle ciasto polfrancuskie za 3 x cene; koziolki – to raczej atrakcja dla spragnionych cepelii; stary rynek – ciekawy pod warunkiem, ze masz odpowiednie buty, na tym bruku mozna pocharatac obuwie lub skrecic kostke, rynek jest maly i ma w srodku Arsenal, czyli klocek socrealiztyczny; Srodka – tam smierdzi spalinami i brudem ze stechlej cybiny; Malta – brudna woda i trzeba uwazac na rowerzystow i rolkarzy; Termy – wspaniale jest tam powietrze od „krematoriow” na pobliskich dzialkach, gdzie mieszkaja bezdomni; Zamek jest w zasadzie nie do zwiedzania, nie wejdziesz tam w dowolne miejsce, to jest pamietajmy budynek wzniesiony dla nazistow. Sa pod Poznaniem urocze miejsca, ale nie nalezy do tych miejsc Rusalka. Ogolnie w Poznaniu nie ma gdzie isc lub czego robic. W gory daleko i nad morze tez za daleko. Zieleni malo. Ewentualnie Cytadela na spacer, od bolu Solacz ze swoimi szczurami.

    Polubienie

    1. O matko, ale litania! A ja nie dowierzam swoim zagranicznym znajomym, gdy mówią, że Polacy to jeden z najbardziej narzekających i marudnych narodów świata 😉 Chłopie, z takim podejściem to nikt i nic Ci nie dogodzi… Tropikalne rajskie plaże – upał, duchota, nuda. Nowy York – tłoczno, brudno, śmierdzi. Himalaje – komercha i choroba wysokościowa. Itp itd 🙂 Pozdrawiam z przymrużeniem oka i życzę bardziej pozytywnego podejścia – mam nadzieję, że z takowym odkryjesz „swoje” miejsca w Poznaniu, skoro moje Ci nie odpowiadają 🙂

      Polubione przez 1 osoba

  2. hej, generalizujesz 🙂 Sa miejsca w Polsce, ktore sa swietne. Poznan jest slabszy do zycia poza zawodowa aktywnoscia. Tak niestety jest. Moze go troche krytykuje to miasto, poniewaz moim zdaniem zasluguje na krytyke. Poznan do tego jest dosyc niezdrowy (pyly zawieszone PM2 i PM 10 normy przekroczone przez wiekszosc roku). Nie ma rozbudowanej infrastruktury rowerowej i sa kooorki. Ulice waskie i nieprzystosowane do takiej ilosci uzytkownikow (porownaj z np Wroclawiem). Nowoczesne realizacje architektoniczne przeplataja sie ze slumsem zuzytych kamienic, gdzie mieszkancy pala w piecach kaloszami, a chodniki uslane sa psimi odchodami.
    No dobra. Co zatem polecic w tym miescie i okolicach dla kogos, kto tu zyje na co dzien? Jest duzo dobrych knajp i pubow. Sa swietni mlodzi ludzie, ktorzy mentalnie przewietrzaja to miasto „oszczednych inaczej”. Jest sporo koncertow i caly rok wieczorem cos sie dzieje, jest gdzie wyjsc. Jest kilka swietnych klubow sportowych – rozne dyscypliny. Cytadela jest blisko centrum i jest pewnym wytchnieniem od zgielku i spalin. Na Dębcu takim miejscem jest Dębina. Poza miastem na uwage zasluguje Park Krajobrazowy Puszcza Zielonka z ciekawymi miejscowosciami w srodku lub na obrzezach lasow (np Kicin – mieszkal tam Kochanowski, Zielonka – arboretum UP), Dziewicza Gora z wieza widokowa. Piekne sa okolice Bolechowa, Biedruska, Trzaskowa. Jeziora: Steszewskie, Wronczynskie, trasa kajakowa. Jest tor Poznan i czasem tam ciekawe imprezy. Jest lotnisko sportowe, np Ligowiec, gdzie mozna polatac szybowcem.
    W Poznaniu jest potencjal, ale na razie wiele miejsc jest „oszpeconych”, np Malta ma potencjal na mozliwosc spedzania tam rekreacyjnie czasu wolnego, pod warunkiem, ze ktos zrobi porzadek z mieszkancami dzialek ogrodowych, ktorzy generuja co dziennie zaslone dymna z dioksyn.

    Gdybym mial pokazac komus spoza Poznania cos ciekawego to wybralbym: Stary Browar, Widok z 16 pietra Coll Altum, Ostrow Tumski – Mieszko I, Cytadela, Rezerwat Meteorytow Morasko

    Polubione przez 1 osoba

    1. No i to podejscie juz mi sie duzo bardziej podoba 😉 Dzieki za propozycje!
      Generalizowalam, no bo z zarzutow postawionych przez Ciebie w poprzednim komentarzu wiekszosc to kwestia indywidualnego podejscia i tego, czy chcesz widziec dobre czy zle strony. No bo mozna albo narzekac na rolkarzy, albo sie cieszyc ze masz w miescie miejsce do jazdy na rolkach. Krytykować „bruk na którym można skręcić kostkę”, albo podziwiać historyczny klimat uliczek (zresztą czego spodziewałbyś się na Starym Rynku, asfaltu?). Spaliny jasne, że są problemem – jak w każdym wielkim mieście (zapewniam Cię, że w Krakowie i Warszawie jest gorzej). Ale patrz pkt 7), zresztą sam kilka fajnych opcji dorzuciłeś 🙂 Co do Zamku, to nie został wybudowany dla nazistów, ale dla Prusaków na początku XX w i tak jak wspominałam, polecam darmowe zwiedzanie z przewodnikiem 🙂
      Jasne są różne gusta i nie każdemu te same miejsca muszą się podobać, ale nie zgadzam się, że Poznań jest kiepski. Ja oczywiście piszę z punktu widzenia „turysty”, ale znam sporo osób, które tam mieszkały albo mieszkają i uwielbiają to miasto. Ja osobiście wierzę w to, że w niemal każdym miejscu na Ziemi można się zakochać, albo przynajmniej dostrzec coś ciekawego, jeśli człowiek chce. Ale jeśli w tym konkretnym miejscu rzeczywiście nam się nie podoba, to najlepiej się wyprowadzić. Szkoda życia na mieszkanie gdzieś, gdzie jesteśmy nieszczęśliwi… Trzeba jednak wziąć poprawkę na to, że trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie płotu 😉

      Polubienie

  3. Jeśli już jesteśmy na terenie Wielkopolski warto wpaść też do Leszna – tam także znajdą się całkiem fajne atrakcję jedną z nich jest chociażby tunel aerodynamiczny.

    Polubione przez 1 osoba

  4. Pingback: Jesienne podróże
  5. Zgadzam się jak najbardziej z artykułem, byłem w Poznaniu kilka razy i fajnie można spędzić czas. Warto jeszcze dodać że na Poznań Arenie często odbywają się ciekawe wydarzenia kulturowe, które mogą urozmaicić spontaniczny wypad do Poznania. Osobiście polecam Musical Metro który odbędzie się 06.10.2018. Przedstawienie zbiera pozytywne opinie więc warto wziąć to pod uwagę 🙂

    Polubienie

  6. Byliśmy ostatnio w Poznaniu. Piękne miasto! Na pewno jeszcze wrócimy. Nocowaliśmy w samym centrum w Hotelu Włoskim! Polecam, wszędzie blisko! Pozdrawiam

    Polubienie

Leave a Reply