Pieniądze, dokumenty, aparat fotograficzny… Poza tymi oczywistościami, jest kilka przedmiotów, o których łatwo zapomnieć pakując walizkę, a jak nauczyło mnie doświadczenie, przydadzą się w każdej podróży!
1) Notes & długopis
W dzisiejszych czasach coraz mniej oczywisty ekwipunek, a niesłusznie. Gdy padną Ci baterie w telefonie i tablecie, gdy będzie trzeba na szybko zanotować adres hotelu albo e-mail nowego znajomego, najszybsze i najbardziej niezawodne są tradycyjne rozwiązania. Dodam też, że nawyk robienia notatek podczas podróży, choćby dla siebie, to genialny sposób na utrwalenie wspomnień (i lokalnych nazw).
2) Scyzoryk
Przyda się nie tylko na wyjazd pod namiot – równie dobrze będzie to must have podczas np. weekendowego wypadu do Londynu. Nożyczki, korkociąg, srubokret, otwieracz do piwa, a w przypadku niektórych modeli nawet łyżka i widelec – niesamowite ile zastosowań ma porządny szwajcarski scyzoryk. Niestety odpada, jeśli przewozimy tylko bagaż podręczny. Byłam tak przywiązana do swojego scyzoryka, że kompletnie zapomniałam, że mam go w torebce – i straciłam go ostatnio na dobre na lotnisku w Kuala Lumpur.
3) Suchy szampon
Dość „dziewczyński” produkt, ale nie bądźmy stereotypowi! W podróży, zwłaszcza długiej i intensywnej, jeśli śpimy w spartańskich warunkach, albo spędzamy godziny na lotnisku czy w samolocie, nie zawsze są warunki, aby się odświeżyć w cywilizowany sposób. I wtedy takie patenty jak mokre chusteczki czy suchy szampon sprawdzają się idealnie.
4) Pamiątki z Polski
Ileż razy, gdy poznawałam wspaniałych ludzi w podróży, chciałam się odwdzięczyć za przysługę, upominek z ich strony czy podwiezienie autostopem. Warto mieć przy sobie jakieś drobiazgi, choćby słodycze czy pocztówki. Zwłaszcza te ostatnie nadają się świetnie – można pokazać nowym, egzotycznym znajomym skrawek naszego kraju.
5) Ksero paszportu
Można podróżować bez pieniędzy, bez planu i bez znajomych, ale podróż bez paszportu jest w zasadzie niemożliwa (poza Unią, choć wkrotce i to może się zmienić). Coraz czesciej mówi się o tym, że ważne dokumenty trzeba skanować i wysyłać sobie na maila, i ja się pod tą radą podpisuję. Jedną kserokopię warto mieć też wydrukowaną i nosić przy sobie – a paszport zostawić np. w hotelu. Naprawdę, większe ryzyko, że padniemy ofiarą kieszonkowców w nieznanym miejscu, niż że ktoś włamie nam się do pokoju.
Jedna uwaga do wpisu “5 rzeczy, które warto zabrać w każdą podróż”