„Eurotrip” to amerykańska komedia drogi, która stała się symbolem szalonej podróży autem po Europie, najlepiej z paczką przyjaciół. Jeśli chodzi Wam po głowie podobny wypad, oto mała inspiracja z mojej strony, czyli przepis na ekspresowy trip po Europie Środkowo-Wschodniej (Polska-Czechy-Słowacja-Węgry). Nawet 4-5 dni wystarczy, by go zrealizować!
Co jest esencją Eurotripu? Odrobina spontaniczności, luźne podejście do podróży, dość szybkie tempo. Zwykle odwiedzamy kilka krajów w krótkim czasie i chłoniemy lokalny koloryt i kulturalne różnice. To doskonały pomysł na wycieczkę last minute czy długi weekend. Nie wymaga wielu przygotowań – wystarczy wsiąść do samochodu w dobrym towarzystwie i jechać przed siebie! A co najlepsze, wcale nie musimy jechać daleko, by się Eurotripem nacieszyć.
Moja propozycja tripu to Polska-Czechy-Słowacja-Węgry, czyli mamy 2 naszych sąsiadów i jednego „eks-sąsiada”. Wbrew pozorom jest to trasa całkiem różnorodna i intensywna – pozwala odkryć uroki i porównać różnice pomiędzy państwami Europy Środkowo-Wschodniej, którą tak często traktujemy po macoszemu i gdzieś tam o niej zapominamy w dobie tanich lotów i pogoni za egzotyką… a niesłusznie!
Jednocześnie będzie to wyprawa względnie niskobudżetowa i przede wszystkim – niezbyt długa. Na taką europejską przygodę nie trzeba więc wykorzystywać całego urlopu, wystarczy kilka wolnych dni – idealna propozycja na majówkę! Bogactwo wrażeń mamy gwarantowane –począwszy od kameralnej Bratysławy poprzez zachwycającą Pragę, aż po monumentalny Budapeszt. A po drodze zaliczamy jeszcze węgierskie „morze”, winiarnie, termy i malowniczą trasę przez góry.
TRASA
Przykładowa wersja trasy to: Warszawa – Praga – Bratysława – Balaton (okolice Siofok) – Budapeszt – Szentendre – Eger – Warszawa. Potrzeba na nią 5-6 dni, zakładając oczywiście że będziemy zmieniać się za kółkiem.
Pełna trasa na Google Maps
Jeśli mamy do dyspozycji tylko długi weekend, ok 4 dni, można wybrać wersję krótszą – z pominięciem Pragi. Do czeskiej stolicy musimy nadrobić trochę kilometrów, poza tym zasługuje ona na swój własny wypad, więc spokojnie można ją odłożyć na inną okazję.
Trasa krótsza na Google Maps
Zobacz też: Autostopem do Pragi i z powrotem
7 MIEJSC MUST-SEE
Bratysławskie pomniki
Bratysława jest miastem mocno niedocenianym. To jedna z najtańszych i najbardziej kameralnych stolic europejskich i ma w sobie dużo czaru. Tworzą go detale, takie jak zabawne pomniki w przestrzeni publicznej. Najsłynniejszym bohaterem miasta jest tzw. Čumil, czyli robotnik wyglądający ze studzienki kanalizacyjnej. Ale jeśli dobrze poszukamy, znajdziemy więcej podobnych postaci – czający się na gwiazdy paparazzi, napoleoński żołnierz i inni.
Ściana Johna Lennona w Pradze
Nieopodal Mostu Karola, tam gdzie zaczyna się Malá Strana – jedna z najsympatyczniejszych dzielnic Pragi – znajdziemy dość szczególny mur, pokryty graffitti. W latach 80. XX wieku miejsce to było swoistym symbolem walki z komunizmem, gdzie sfrustrowani mieszkańcy, zwłaszcza studenci, wyrażali swoje żale i rysowali obraźliwe dla władzy grafiki. Dziś ściana wciąż jest regularnie zapełniana napisami i rysunkami nawiązującymi do ideałów hippisowskich i piosenek Beatlesów. Wizerunek Johna Lennona jest stałym elementem tej sztuki ulicznej!
Węgierski Parlament
Parlament (Országház) jest jednym z najbardziej monumentalnych i charakterystycznych budynków Budapesztu. Nie sposób go nie zauważyć, zwiedzając miasto – pięknie położony nad Dunajem, widoczny jest z wielu miejsc i punktów, m.in ze wzgórza zamkowego czy z Wyspy Św. Małgorzaty. Najbardziej niesamowicie wygląda jednak w nocy, dlatego warto posiedzieć nad rzeką do zmroku, żeby zobaczyć jego iluminację.
Zachód słońca nad Balatonem
Balaton nazywany jest węgierskim morzem – w rzeczywistości to największe jezioro Europy Środkowej. Jedno z najpopularniejszych miejsc wakacyjnych w czasach PRL, dziś jakby lekko zapomniane, a wręcz zaniedbane. W „kurortach” nad Balatonem w gruncie rzeczy wciąż czuć klimat komuny, ale to tylko dodaje im oldshoolowego uroku – a co najlepsze, nawet w pełni sezonu nie ma tam tłumów, przynajmniej poza Siofok! Kemping nad Balatonem powinien być pozycją obowiązkową w naszym planie, chociażby dla samego malowniczego zachodu słońca nad brzegiem.
Szentendre – węgierski Kazimierz
Szentendre to urokliwe miasteczko z ciekawą historią. Przez wiele wieków mieszkali tu Serbowie, uciekający z podbijanych przez Turków terenów – wciąż zachowało się wiele cerkwi z tego okresu i ok 20% mieszkańców ma serbskie korzenie. Turystów przyciągają wąskie i kręte uliczki, knajpki, puby i deptak nad rzeką. Szentendre bywa porównywane z naszym Kazmierzem Dolnym i rzeczywiście – oba miasteczka mają sporo współnych cech.
Eger – winiarnie i baseny
Kolejny urlopowy faworyt lat 80.! Położony na trasie w kierunku Polski, oferuje 2 rzeczy, z których Węgry słyną – wina i termy. Choć kompleks basenów termalnych dziś już nie robi takiego wrażenia na tle światowych standardów, dolina winiarni (Szépasszony-völgy), skąd pochodzi Egri Bikaver, wciąż jest miejscem godnym odwiedzenia – nie tylko ze względu na słynny trunek.

źródło: Panoramio.com
Tatry słowackie
Trasa powrotna ułożona jest nieprzypadkowo, bo oferuje wyjątkowo atrakcyjne krajobrazy. Warto więc wracać do Polski malowniczą drogą nr 67 wiodącą przez Tatry, zobaczyć Giewont od drugiej strony i klimatyczne słowackie wioski i miasteczka. Uwaga, droga jest kręta i stroma, więc niestety wybraniec za kierownicą raczej nie będzie miał szansy skupić się na widokach.
SPOSOBY NA TANI EUROTRIP
Na koniec kilka wskazówek, jak maksymalnie obciąć koszty naszej wycieczki 🙂
Podróżuj w grupie
Auto, paczka przyjaciół i w drogę! Patent na Eurotrip raczej nie sprawdzi się w przypadku podróży solo. Najlepiej zabrać się w 4 osoby – koszty bardzo korzystnie się rozkładają i często można dorwać w dobrej cenie prywatne pokoje w hostelach.
Research kierowcy
Warto sprawdzić wcześniej ceny benzyny w różnych krajach, aby zaplanować tankowanie na trasie – taniej będzie np. tankować na Węgrzech niż na Słowacji. Nie bez znaczenia są również lokalne przepisy drogowe (ograniczenia prędkości, obowiązkowe wyposażenie auta itp) – nie od dziś wiadomo, że policjanci w europejskich krajach są bardzo wyczuleni na turystów. Dobrym pomysłem będzie też kupno winietek przez internet – zwykle jest taniej niż na przygranicznych stacjach.
Hostelowo
Na naszą korzyść działa fakt, iż w stolicach europejskich nie brakuje tanich hosteli, warto jednak rozważyć noclegi poza wielkimi miastami, a przynajmniej poza centrum (zwłaszcza w przypadku Pragi). Z kolei w Eger popularny jest tzw. homestaying, więc można popytać na mieście o pokoje do wynajęcia.
Zabierz namiot
Tak jak już wspommniałam, kemping nad Balatonem to pomysł na tani i bardzo klimatyczny nocleg. Pola kempingowe są również dostępne w Pradze. Skoro już jedziemy autem i nie musimy dźwigać bagaży, nie zaszkodzi zabrać namiot ze sobą.
Lokalne smakołyki
Europa Środkowo-Wschodnia wciąż różni się od Zachodu i tylko drogie, turystyczne restauracje mają menu w języku angielskim. Lepiej się stołować w autentycznych, lokalnych knajpkach, ale trzeba nauczyć się nazw potraw w danym języku, np. langos to węgierski placek, gombaporkolt – gulasz. Zdecydowanie łatwiej zrozumieć nazwy czeskie i słowackie – wśród nich będziemy szukać np. knedlicków i bryndzy.
Przygotuj się językowo
Oprócz potraw warto też znać np. liczby, albo mieć pod ręką kartkę i długopis. Przydadzą się przy negocjowaniu cen, bo np. na Węgrzech poza Budapesztem nie porozumiemy się po angielsku – prędzej w języku niemieckim.
Macie swoje własne patenty na lokalne, europejskie podróże? Podzielcie się wskazówkami! 🙂
Ale macie fajowe zdjęcia z podróży 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj i to mamy nieziemskie ilosci tych zdjec 😉 Ciezko wybierac!
PolubieniePolubienie
Bardzo fajna wycieczka, z wyżej wymienionych miejsc, została mi do zobaczenia jeszcze Bratysława, do której wybieram się w najbliższy weekend, mam nadzieję, że uda mi się odnaleźć jak największą ilość pomników 😉 Pozdrawiam serdecznie!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Udanego weekendu w takim razie! 🙂
PolubieniePolubienie