
Jesienne podróże
Niczego mi tak nie brakuje na emigracji, jak polskich pór roku. Byłam jesieniarą, zanim to było modne 😉 Dziś piszę, jakie są zalety listopadowej pluchy i dokąd warto się wybrać jesienią.
Czytaj dalej „Jesienne podróże”Niczego mi tak nie brakuje na emigracji, jak polskich pór roku. Byłam jesieniarą, zanim to było modne 😉 Dziś piszę, jakie są zalety listopadowej pluchy i dokąd warto się wybrać jesienią.
Czytaj dalej „Jesienne podróże”Nagle, w jednej sekundzie, stojąc na zalanym słońcem Praça do Comércio, zrozumiałam, czym jest saudade. Był ostatni dzień mojego ostatniego pobytu w Lizbonie i za kilka godzin miałam opuścić Białe Miasto. Już za nim tęskniłam, ale jednocześnie byłam szczęśliwa, bo nie sposób czuć się inaczej na tym jasnym bruku, pod czystym niebem, wdychając zapach oceanu niesiony przez rzekę Tag, słuchając krzyku mew. Czytaj dalej „Lizbona: niekończące się saudade”
Każdy z nas je ma, nieważne czy jest nałogowym podróżnikiem, czy bierze urlop raz na dwa lata. Miejsca wyjątkowe, które mocno siedzą w głowie i nie pozwalają o sobie zapomnieć. Które zmieniają nas, nasze życie i spojrzenie na świat. Miejsca, do których wciąż chce się wracać, choć nie zawsze jest to możliwe. Czasem już nigdy nie wracamy i pozostaje tylko tęsknota. Czytaj dalej „5 moich miejsc na Ziemi”
Lizbona to oczywiście fado i Alfama, błękitne azulejos, statki na wodach Tagu, ulice skąpane słońcem i pyszne jedzenie. Uwielbiam Lizbonę klasyczną i jej najbardziej popularne symbole (pisałam o nich co nieco), ale to miasto ma do zaoferowania znacznie więcej. Oto kilka moich ulubionych miejskich atrakcji – przypuszczam, że nie każdy turysta umieszcza je na swojej liście!
Lizbona dawna i współczesna, Lizbona żeglarzy, artystów i fadistów. Miasto, do którego mogę wracać co roku. Oto subiektywny wybór 10 punktów, w których warto się zatrzymać i spojrzeć uważniej na Lizbonę, aby dostrzec jej różnorodne oblicza.
MAPKA z zaznaczonymi wszystkimi 10 punktami.
Czytaj dalej „10 miejsc – 10 spojrzeń na Lizbonę”