Jesienne podróże

Niczego mi tak nie brakuje na emigracji, jak polskich pór roku. Byłam jesieniarą, zanim to było modne 😉 Dziś piszę, jakie są zalety listopadowej pluchy i dokąd warto się wybrać jesienią.

Disclaimer: Oryginalny tekst powstał w 2017 roku; ostatnia aktualizacja: 2022.

Za co kocham jesień?

Czasem traktujemy jesień jako zło konieczne, a przecież jesteśmy szczęściarzami, że urodziliśmy się w strefie klimatycznej, w której pory roku w ogóle istnieją. Trudno odnaleźć namiastkę jesieni w tropikach i trudno wytłumaczyć osobom, które jej nigdy nie doświadczyły, na czym polega urok nieustającego chłodu, deszczu i wiatru… Wiem, że wielu Polaków nie cierpi jesieni, ale z drugiej strony my akurat słyniemy z nieustannego narzekania na pogodę, jaka by nie była 😉

Ja kocham obydwie fazy jesieni. Przede wszystkim tę wczesną, wrześniową, wielobarwną i słoneczną. Jesień złocisto-czerwonych drzew, skakania w kaloszach po kałużach i tarzania się w dywanach z liści.

Ale równie niesamowita jest późna odsłona jesieni – tajemnicza i lekko ponura. Nastrojowe wieczorne mgły, rzęsiste ulewy i wyjące wichry, które nadają miastu klimat jak z horroru. To aura idealnie pasująca do wszelkich obrzędów i tradycji związanych z Halloween / Dziadami / Świętem Zmarłych. Choć jestem agnostyczką, uwielbiam atmosferę listopadowego cmentarza – zwłaszcza wieczorem, gdy tłumy już sobie pójdą, a zostają setki światełek migoczących nad grobami.

Jesienią zawsze dopada mnie zaduma i tęsknota – za bliskimi, którzy odeszli, ale też za utraconymi latami dzieciństwa, za dawnymi marzeniami i chwilami, które okazały się szalenie ulotne, choć pamiętam je, jakby działy się wczoraj. Ale to przyjemne wspominki – czuję, że ta odrobina refleksji, a nawet oczyszczającego smutku, jest mi w życiu potrzebna. Z natury jestem radosną osobą, ale bez szczypty nostalgii odczuwałabym pustkę. Potrzebuję w swoim życiu jesieni!

7 pomysłów na jesienne podróże

Jesień to także doskonały czas na podróże, zwłaszcza „lokalne” po Polsce i Europie. Mam więc dla Ciebie parę sugestii, jak wykorzystać najbliższe tygodnie.

TRÓJMIASTO

Jako rodowita gdańszczanka, zawsze wolałam rodzinne miasto poza sezonem. Tak naprawdę bałtyckie plaże najpiękniejsze są jesienią i zimą. Ale Trójmiasto to nie tylko morze. To również fantastyczne, nowoczesne muzea (Muzeum II WŚ, Europejskie Centrum Solidarności, Muzeum Emigracji w Gdyni…), piękna starówka (którą można podziwiać z kilku ciekawych  punktów widokowych), szalony aquapark, wege knajpy i największe zoo w Polsce. Więcej o tym, co robić w Gdańsku, Gdyni i Sopocie (również przy brzydkiej pogodzie) pisałam TUTAJ.

POZNAŃ

Poznań zawsze wydawał mi się nieco oderwany od reszty Polski, ze swoim „pruskim” dziedzictwem i praktycznym podejściem do rzeczywistości. To miasto żywe i pełne atrakcji, idealne na weekendowy wypad, również w listopadzie czy grudniu. Spróbujesz tam wielkopolskich przysmaków, zrobiszzakupy w wyjątkowym centrum handlowym, a nawet wygrzejesz się pod palmami 😉 15 pomysłów, co robić w Poznaniu to wciąż najpopularniejszy wpis na blogu – nie bez powodu!

TATRY (albo inne polskie góry)

Mieszkałam przez dwa lata w Krakowie i to był przede wszystkim czas odkrywania południa Polski i napawania się bliskością gór. Szybko przekonałam się, że tak naprawdę polskie Tatry o każdej porze roku prezentują się niesamowicie. Jesienią urzekają kolorami przyrody… albo, w najgorszym przypadku, mglistą i deszczową, ale równie klimatyczną aurą. Zalety posezonowej wycieczki w ten region są podobne, jak w przypadku Trójmiasta – nie narażamy się na kontakt z tłumem turystów. A na przełomie listopada i grudnia otwierają się już pomału stoki narciarskie!

PRAGA

Masz ochotę na wypad za granicę? Czeska Praga to kolejny przykład miejsca, które po sezonie wielokrotnie zyskuje na walorach. Jasne, wydaje się, że przyjemniej zwiedzać tak rozległą starówkę latem, ale to tylko iluzja, bo w rzeczywistości tłumy zadeptujące wąskie praskie uliczki skutecznie uniemożliwiają ich eksplorację. Na Most Kalora w pełni sezonu czasem trudno jest w ogóle wejść. Polecam więc Pragę jesienią i zimą, pachnącą grzanym winem, spokojną i dużo mniej tłoczną. Pomysły na spacery po czeskiej stolicy znajdziesz TU.

BERLIN

Kolejna niesamowita europejska stolica, położona rzut beretem, do której (podobnie jak do Pragi) dojedziemy za grosze Flixbusem. Jak pisałam nie raz, uwielbiam to miasto i kilkakrotnie odwiedzałam je poza sezonem, bo brzydka pogoda absolutnie nie przeszkadza cieszyć się urokami Berlina. Miejsca historyczne i nowoczesna architektura, ciekawe muzea, targi, punkowe squaty i techno imprezy – TUTAJ opisałam swój przepis na idealny weekend w Berlinie.

KOPENHAGA

Duńczycy uwielbiają jesień – to niewątpliwie pora roku, która jest najbardziej hyggelit 😉 Właśnie w listopadzie można docenić przytulne skandynawskie wnętrza, wszechobecne świeczki i aromatyczny glog.  W Kopenhadze bardzo wcześnie zaczyna się też sezon bożonarodzeniowy i świąteczne jarmarki. Miasto ma wtedy wyjątkowy klimat! O Kopenhadze i Danii też już co nieco napisałam.

LIZBONA

Jeśli jednak tęsknisz za słońcem i wolisz się grzać na świeżym powietrzu niż przy kominku, nic prostszego – wcale nie trzeba uciekać na drugi koniec świata! W stolicy Portugalii jest teraz 20 stopni, a więc idealna temperatura na zwiedzanie i odkrywanie tego cudownego miasta – na pewno będzie to dużo przyjemniejsze niż w trakcie upalnego i pełnego turystów lata. O Lizbonie mogłabym mówić długo, bo to jedno z „moich” miejsc na Ziemi – kilka inspiracji zawarłam w TYM tekście.

KOLUMBIA

Nie chcę wyjść na hipokrytkę, co sama siedzi jesienią w tropikach, a innych zachęca do szwędania się po europejskich stolicach 😉 No cóż, zapraszam do Kolumbii – okres między wrześniem a listopadem jest idealny na wakacje w tym kraju. Pogoda jest dobra, ceny lotów korzystne i unikamy wysokiego sezonu, który zacznie się w grudniu. Jeśli potrzebujesz pomocy w organizacji swojej podróży, albo masz ochotę dołączyć do jednej z kameralnych wypraw, które współorganizuję, rzuć okiem na moją OFERTĘ! Najbliższy wyjazd (z Amazonią w programie) już w listopadzie 2022!

Zdecydowałaś/łeś się na podróże tej jesieni? Dokąd się wybierasz?

6 uwag do wpisu “Jesienne podróże

  1. O tak, Trójmiasto poza sezonem jest najlepsze. Niedawno wróciłam z Gdyni (którą uwielbiam i nawet na blogu dałam upust mojej miłości do niej) i było fantastycznie. Wiatr urywał łeb, padało i było ponuro. Właśnie tak powinno być nad Bałtykiem w listopadzie. Byłam zachwycona.

    Polubione przez 1 osoba

  2. „Duńczycy uwielbiają jesień”? Bardzo ciekawe i śmiałe spostrzeżenie.. Ciekawa jestem, skąd się wzięło, bo odkąd mieszkam w Danii nie spotkałam się ze szczególnym optymizmem Duńczyków w stosunku do tej pory roku, zwłaszcza, że większość z nich uzależniona jest od rowerów jako głównego środka transportu 😀

    Polubienie

  3. niestety, w tym roku to nijak nie da się podróżować daleko, więc zostają podróże lokalne, sama się cieszę że razem z rodziną mamy dobre rowery i chętnie na nich jeździmy to przynajmniej okolicę pozwiedzamy skoro nigdzie dalej nie można 😦

    Polubienie

  4. czy ktoś się orientuje jak wygląda transport za granicą np. w Skandynawii, czy we Francji? czy działa taxi bagażowe, jeżdżą autobusy, kolej? loty wiem że są odwołane ale interesuje mnie transport już lokalny na miejscu

    Polubienie

  5. dla mnie idealne wakacje do wczasy w tatrach z dobrym wyżywieniem w cenie 😉 chętnie bym poczytała wpis odnośnie miejsc w Polsce które warto odwiedzić twoim zdaniem, bo nie ukrywam że Kolumbia to dla mnie trochę za daleko i zbyt kosztownie 😉

    Polubienie

Leave a Reply